"Dewocje" Anna Ciarkowska
6/10 W moim czytelniczym życiu, nadszedł czas na "Dewocje" Anny Ciarkowskiej. Jako ateistka, nie mogłam sobie darować pozycji o takiej treści i (o zgrozo!) z taką okładką. Czy jest to historia, którą będę wychwalać pod niebiosa i polecać wszystkim? Niekoniecznie. Wieś jakich wiele. Mieszkańcy ślepo zapatrzeni w proboszcza, co niedzielę są w kościele. Ale to co w domu, to w domu, przecież charakteru człowieka nie zmienisz. Główna bohaterka opowiada księdzu dlaczego jest tam, gdzie jest. Mówi o ojcu i jego śmierci. Przybliża postać matki, której trudno odnaleźć się w roli wdowy. A brat? Zawsze taki piękny i wymuskany - będzie z niego idealny ksiądz. Nie ma znaczenia czy czuje on powołanie. Katechetka, ofiara przemocy domowej, uczy dziewczynki, jak być przykładną żoną. To uderzyło we mnie najbardziej. A reszta? Wszyscy zakłamani, dwulicowi, chorzy od wiary. Tak ja odbieram tę przedziwną powieść pełną Boga i pięknie sko...