"Proste równoległe" Agata Romaniuk

3/10
     Książkę Agaty Romaniuk "Proste równoległe" przeczytałam w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki. Niestety nie przypadła mi do gustu i znalazłam się w grupie klubowiczek, które tę pozycję mocno skrytykowały. Cóż... bywa i tak.
     Wanda i Marta. Dwie kobiety tak różne i równocześnie tak bardzo podobne. Na pewno łączy je miłość do skrzypiec. Ta pierwsza udziela drugiej, dużo młodszej dziewczynce, lekcji gry na tym cudownie brzmiącym instrumencie. Poznajemy historie z ich życia, miłosne wyboje i przede wszystkim emocje targające kobietami postawionymi przed życiowym wyborem. Każda w innej, rządzącej się swoimi prawami epoce. Jest też odwieczne pytanie: czy żeby zrobić światową karierę, trzeba poświęcić wszystko?
     Ogromny potencjał, świetny temat mistrzyni i uczennicy (wielokrotnie spotykany w literaturze), a jednak rozczarowanie na całej linii. Powiedzieć, że kompletnie się w opowieści pogubiłam, to jakby nic nie powiedzieć. Autorka nie trzyma się żadnych zasad. Przemieszcza się w latach w sposób, który trudno mi zrozumieć. Bez ładu, składu i jakiejkolwiek konsekwencji.
     Choć po spotkaniu i rozmowie z klubowiczkami na temat "Prostych równoległych" herstorie Wandy i Marty stały mi się odrobinę bliższe, nie zmieniło to mojej ogólnej oceny. Czułam, że brnę przez tę książkę z ogromnym ciężarem na plecach. Marzyłam tylko o tym, by dotrzeć do ostatniej strony i poczuć ulgę. Nie polecam.

Wydawnictwo Agora
Stron: 352

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Lato tajemnic" Tess Gerritsen

"Ja to ktoś inny. Septologia 3 - 5" Jon Fosse

"Połamany celibat" Monika Białkowska