"Agnes Sharp i morderstwo w Sunset Hall" Leonie Swann
5/10
Po bardzo słabej "Sprawiedliwości owiec" dałam szansę autorce Leonie Swann, na zatarcie złego pierwszego wrażenia i wywołanie zachwytu książką "Agnes Sharp i morderstwo w Sunset Hall". Niestety i tym razem nie udało się rzucić mnie na kolana, ale było odrobinę lepiej niż poprzednio.
Seniorka Agnes wraz z grupą mieszkających z nią przyjaciół, stara się rozwiązać kryminalną zagadkę. W okolicy wydarzyło się zdecydowanie za dużo morderstw, żeby siedzieć w domu i popijać herbatę. Tym bardziej, że do jednej zbrodni doszło pod dachem Sunset Hall. Emeryci pomimo swoich ułomności związanych z wiekiem, rozpoczynają śledztwo, mając do pomocy żółwicę Hettie i psa imieniem Brexit.
Pomimo, iż ten kryminał okazał się lepszy od owczej opowieści, nie polubię się z książkami Leonie Swann. Nie odpowiada mi styl, tempo akcji i przede wszystkim humor. Naprawdę chciałam się pośmiać albo chociaż kilka razy uśmiechnąć. Niestety nie udało się.
Jak zwykle u tej pisarki pomysł jest świetny, a efekt końcowy mocno rozczarowujący. Może być też tak, że jestem za młoda na spotkanie z Agnes i jej towarzyszami. Pewnie gdybym była w podobnym wieku, ich problemy i zachowania byłyby mi bliższe. Tego się już nie dowiem, ponieważ nie zamierzam więcej sięgać po książki autorki. Jest tyle innych światów do odkrycia...
Wydawnictwo Relacja
Stron: 432
Tytuł oryginału: Mord in Sunset Hall
Komentarze
Prześlij komentarz